Związek Pracodawców Transportu Drogowego wezwał swoich członków do pełnej gotowości. Tiry na ulicach stolicy mają zmusić ministra finansów do podjęcia rozmów ze strajkującymi celnikami. To właśnie ich protest powoduje, że wschodnia granica naszego kraju, czyli wschodnia granica Unii Europejskiej, jest w zasadzie od kilku dni nieprzejezdna.

Reklama

Transportowcy są ostrożni. Nie chcą zbyt wiele mówić na temat swoich planów na jutro. Szef Związku, Bolesław Milewski powiedział tylko RMF FM, że w proteście w Warszawie na pewno nie wezmą udziału kierowcy czekający na odprawę na wschodniej granicy. Jak ustaliła z kolei TVN24, transportowcy nie wjadą do centrum, a zablokują przedmieścia Warszawy i drogi dojazdowe do stolicy. Akcja najpewniej ruszy w południe.

Przedsmak protestu można poznać już dziś na drodze prowadzącej do przejścia z Ukrainą w Dorohusku i przejścia z Białorusią w Kuźnicy Białostockiej. Tam już kolejny raz dojazd do miejsca odpraw zablokowali kierowcy ciężarówek.

A oto aktualna sytuacja na naszej wschodniej granicy:

- W Kuźnicy Białostockiej na porannej zmianie stawiło się zaledwie 30 proc. obsady celników. Kolejka ciężarówek czekających na wyjazd z Polski, a wcześniej na wjazd do terminalu, liczy tam ok. 280 samochodów.

Reklama

- W Bobrownikach na ranną zmianę przyszło 40 proc.obsady. Na wyjazd z Polski w kolejce do terminalu czeka tam ok. 300 samochodów.

- Przed przejściem z Białorusią w Koroszczynie kolejka liczy ok. 25 kilometrów długości. Stoi w niej około 1500 ciężarówek, czas oczekiwania na odprawę wynosi 70 godzin. W nocy odprawiono tam 72 wyjeżdżające tiry, dziś na dziennej zmianie pracuje 10 celników.

Reklama

- Kolejka samochodów przed Dorohuskiem liczy ok. 30 kilometrów długości, stoi w niej ponad tysiąc samochodów. Ciągnie się od granicy, poza Chełm, aż do miejscowości Stołpie. Na przejściu pracuje tylko siedmiu celników, na odprawę trzeba czekać około 70 godzin. W nocy odprawiono tu 52 wyjeżdżające ciężarówki.

- Przed przejściem granicznym z Ukrainą w Hrebennem, na odprawę czeka około 250 ciężarówek. Pracuje tu siedmiu celników, czas oczekiwania wynosi około 40 godzin, w nocy odprawiono 60 wyjeżdżających tirów.

- W Medyce pracuje sześciu celników, w Korczowej do pracy zgłosiło się czterech. Jednak na każdym z tych przejść tylko jeden celnik ma uprawnienia do odprawy tirów. Czas oczekiwania na wjazd i wyjazd z kraju w Korczowej dla samochodów ciężarowych wynosi 105 godzin, w Medyce 48.

Strażacy włączyli się do pomocy dla kierowców tirów czekających w kolejkach po kilka dni. Rozwożą wodę, ciepłe napoje, dostarczają namioty.