"4-letni chłopiec i jego sześć sióstr nie miało żadnej opieki, rodzice nie byli w stanie się nimi zająć, dlatego interweniowała policja" - powiedziała Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Reklama

O rodzinnym dramacie policjanci dowiedzieli się późnym wieczorem w sobotę od załogi karetki pogotowia. Komenda policji odmówiła podania szczegółów. "Gdy policjanci przyjechali do domu państwa K. zza drzwi było słychać tylko głosy kilkuletnich dzieci, rodzice nie byli w stanie nic powiedzieć " - dodała tylko Niedźwiedzka.

Minie trochę czasu, nim wyrodni rodzice wytrzeźwieją. Gdy dojdą do siebie, natychmiast przesłucha ich policja. "Na pewno o tym, co się stało, powiadomimy sąd rodzinny" - zapewnia Niedźwiedzka. Tymczasem siedmiorgiem dzieci zajęła się ich ciotka.