Kiedy w akcji poszukiwawczej miała być użyta kamera termowizyjna, chłopca odszukał w budynku gospodarczym jego ojciec. Dziecko już jednak nie żyło. Leżało przykryte warstwą siana.
Według policji, maluch prawodopodobnie spadł z wysokości kilku metrów na posadzkę i uderzył główką w koryto. Śledczy sprawdzają teraz, w jakim stopniu rodzice zaniedbali swój obowiązek opieki nad dzieckiem.