Martwego wilka na polu we wsi Przybudki w gminie Narewka pod koniec kwietnia znalazł rolnik. To on poinformował o sprawie nadleśnictwo Browsk. Leśnicy z kolei powiadomili Instytut Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży, którego naukowcy przeprowadzili sekcję zwłok zwierzęcia. Wynika z niej - jak informował PAP kilka dni temu wicedyrektor IBS prof. Krzysztof Schmidt - że wilk został zastrzelony.

Reklama

Zostało wszczęte śledztwo z art. 181 par. 3 Kodeksu karnego, który brzmi, że podlega karze ten, "kto niezależnie od miejsca czynu niszczy albo uszkadza rośliny lub zwierzęta pozostające pod ochroną gatunkową powodując istotną szkodę" - poinformował w piątek PAP szef Prokuratury Rejonowej w Hajnówce, prokurator Jan Andrejczuk. Za czyn ten grozi kara do dwóch lat pozbawienia wolności.

Andrejczuk poinformował też, że akta sprawy w piątek zostały przekazane policji. W jego ocenie, sprawca będzie jednak trudny do ustalenia.

Zastrzelony wilk - jak informował wcześniej IBS - był 10-letnim, zdrowym samcem. Wicedyrektor IBS Krzysztof Schmidt ocenił, że zwierzę było sprawnym osobnikiem, w dobrej kondycji, nie wygłodzone. W trakcie sekcji IBS zabezpieczył fragment płaszcza kuli użytej do strzału. Jak mówił Schmidt, sekcja wykazała, że wilk miał tylną część ciała uszkodzoną przez kulę, a dokładnie miednicę. Ocenił, że wilk musiał cierpieć, miał krwotok.

Wicedyrektor IBS mówił PAP, że w ostatnich latach nie było wykrytych oficjalnie przypadków zastrzelenia wilka w Puszczy Białowieskiej, choć informacje takie spływały z innych regionów Polski, zwłaszcza środkowej i zachodniej części kraju. Zaznaczył, że znaleziony teraz osobnik to pierwszy wykryty w ostatnim czasie przypadek zastrzelenia wilka w Puszczy Białowieskiej.