Tak politolog i były europoseł PiS skomentował wspólną konferencję Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego.
To efekt twardej polityki negocjacyjnej, żmudnych nocnych rozmów – mówił podczas wspólnej konferencji z Andrzejem Dudą, Mateusz Morawiecki. Polska ma być czwartym krajem na liście największych beneficjentów unijnego funduszu odbudowy po kryzysie związanym z koronawirusem. Według wstępnego podziału do Polski ma trafić ok. 64 mld euro. Premier Mateusz Morawiecki napisał na Twitterze w tym kontekście, że "głos Polski jest słyszany i uwzględniany w Europie" i dziękował prezydentowi za "wspólne i efektywne działania dla Polski”.
Marek Migalski w TOK FM określił zachowanie rządzących jako "kompletny cyrk".
Nagle Unia Europejska przestała być "wyimaginowaną wspólnotą", jak to kiedyś powiedział prezydent. Wszystkie nasze wojny z UE - o to, żeby nikt nam niczego nie narzucał - idą na bok, bo liczą się pieniążki. Jest jakiś poziom absurdu, którego komentatorzy nie są w stanie ocenić. To, co obóz rządzący robi swoim zwolennikom z mózgów, to jest poza granicą komentarza politycznego – podkreślał Migalski.
Dodał, że przez "antyeuropejską" politykę rządu Prawa i Sprawiedliwości, Polska może nie otrzymać takich pieniędzy, jak wynika z pierwotnej propozycji Komisji Europejskiej.
Jeśli rządzący chcą przekonać, że te nowe miliardy to jest wynik nacisku na Brukselę z Warszawy, to znaczy, że jest to kłamstwo, którego śmieszność poraża do takiego stopnia, że zaczyna być to straszne. To, co ta gierkowska propaganda robi, zaczyna być chyba dostrzegane nawet przez tych, którzy do tej pory uważali, że tym ludziom można wierzyć – powiedział.