Budujemy największe lotnisko w tej części Europy, 1800 km nowych tras kolejowych, które zepną Polskę (...), przygotowujemy budowę, rozwój miasta wokół CPK – mówił Mikołaj Wild w RMF FM.

Reklama

Prezes zarządu CPK stwierdził, że "lotnisko jest elementem nowego systemu transportowego".

Dzięki któremu będzie pan mógł dojechać z Krakowa na Pomorze oglądając trzy odcinki Netflixa, plus kawa – stwierdził. Dodał, że choć prace rozpoczną się w 2023 roku, to dzięki dobremu przygotowaniu będą mogły potrwać krócej, a pierwszy samolot wystartuje w 2027 roku.

Wild pytany był również o swoje zarobki, które wynoszą 49 tys. miesięcznie.

Mogę przeprosić wszystkich, że zarabiam tak bardzo mniej niż Aleksander Grad, który odpowiadał za elektrownię atomową. (...) Jest to 3 do 5-krotnie razy mniej niż w firmach budowlanych i również mniej niż średnia w spółkach giełdowych. I stwierdza: Oderwijmy spór o pieniądze ode mnie i zastanówmy się, czy osoba odpowiedzialna za taki projekt powinna zarabiać takie pieniądze? Uważam, że powinna – powiedział.

Wild przyznał też, że "CPK jest projektem politycznym, który się nie wydarzy bez mocnego zaangażowania władzy politycznej".

Nie wydarzy się również w sytuacji, w której prezydent wetowałby np. zmiany ustawy, które usprawniają proces budowlany. (Wtedy - red.) to się rzeczywiście nie wydarzy. Powiem więcej: wystarczy, żeby wszystko szło typowym biurokratycznym torem, żeby projekt CPK albo złapał potężne opóźnienia albo potężne przekroczenie budżetu albo w ogóle nie został zrealizowany - tłumaczył.

Wyraził nadzieję, że ten projekt będzie wspierany ponad podziałami, tak jak kontynuowana była budowa gazoportu. Pytany o przyszłość Lotniska Chopina w Warszawie, powiedział, że jest za jego zamknięciem.

Dla mnie zamiast 600 ha betonu 6 km od centrum, ten teren można byłoby wykorzystać lepiej dla Warszawy – powiedział.