W piątek po południu nad częścią woj. podkarpackiego przeszły gwałtowne ulewy. Najtrudniejsza sytuacja jest w powiatach: rzeszowskim, łańcuckim, przeworskim i przemyskim. Ewakuowano około 400 osób. Woda zalała drogi, domy, budynki gospodarcze, szkoły, strażnice OSP, studnie. Tam, gdzie już ustąpiła widać ogromne zniszczenia.
Jak poinformował w sobotę rano PAP dyżurny operacyjny podkarpackiej PSP, najpierw działania strażaków polegały na zabezpieczaniu przed zalaniem posesji, domów, budynków workami z piaskiem, uszczelnianiu i podnoszeniu wałów.
Gdy woda już ustąpiła, strażacy przystąpili do wypompowywania wody z podtopionych domów, budynków, zalanych podwórek, piwnic, garaży, dróg. Udrażniają też przepusty.
Z informacji uzyskanej w sobotę rano w Wojewódzkim Centrum Zarządzania Kryzysowego wynika, że obecnie sytuacja jest stabilna. Jednak według prognoz pogody także w sobotę po południu nad regionem mają ponownie przejść intensywne opady deszczu oraz burze.
IMGW wydał w piątek najwyższy, trzeci stopień ostrzeżenia przed burzami z gradem dla sześciu podkarpackich powiatów. Chodzi o miasto Rzeszów oraz powiaty: rzeszowski, łańcucki, przeworski, leżajski oraz niżański. W pozostałej części województwa obowiązuje alert stopnia drugiego.
Jak przekazał PAP mł. bryg. Tomasz Dzień ze straży pożarnej w Przeworsku, sytuacja w powiecie "jest dramatyczna". Malutkie cieki wodne przeobraziły się w rwące rzeki, które swoim nurtem zabierały wszystko, łącznie z samochodami i mostem w miejscowości Manasterz - mówił.