Z informacji uzyskanych od wójta Porąbki Pawła Zemanka, 65-latka żyła jeszcze, gdy została wyjęta z gruzowiska. Niestety, pomimo akcji reanimacyjnej nie udało się jej uratować.

Rzecznik straży Patrycja Pokrzywa powiedziała, że spod gruzów wyciągnięto dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat, a także trzy osoby dorosłe. Są przewożone do szpitali. Jak zaznaczyła, odnieśli drobne obrażenia. Ich życiu nic nie zagraża.

Reklama

W budynku zameldowanych było dziewięć osób, ale w trakcie wybuchu znajdowało się w nim sześć. M.in. jedno z dzieci było w szkole - powiedział wójt Paweł Zemanek.

Samorządowiec w rozmowie z PAP zaznaczył, że pół jednorodzinnego domu w wyniku wybuchu została zniszczona. - Praktycznie leży na ziemi. Przypomina to sytuację jak pod koniec ub.r. wybuchł dom w Szczyrku – powiedział Paweł Zemanek.

Zapewnił, że gmina pomoże poszkodowanym. - Pracujemy już nad tym. Do budynku nie mogą wrócić. Jest sąsiedzka pomoc. My także pomożemy – powiedział.

Pokrzywa dodała, że inne domy nie zostały poszkodowane.

Rzecznik śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiowska poinformowała, że na miejscu działa 18 zastępów strażaków, w tym wyspecjalizowana grupa poszukiwawcza z Jastrzębia-Zdroju.