Jak pisze "Rzeczpospolita", w więziennym szpitalu Simon Mol odmówił przyjmowania leków antyretrowirusowych, niszczących wirusa HIV. "Powodu nie podał. Musieliśmy tę decyzję uszanować" - mówi gazecie Luiza Sałapa, rzeczniczka Centralnego Zarządu Służby Więziennej.

Reklama

>>>Simon Mol jest wolny, ale umiera w szpitalu

Pod koniec września - ze względu na zły stan zdrowia - Kameruńczyk został przewieziony z więzienia do normalnego szpitala. Jest więc wolnym człowiekiem, bo nikt go już nie pilnuje. Mol jest jednak tak chory, że najprawdopodobniej sąd będzie musiał zawiesić jego proces.

Na Kameruńczyku ciąży w sumie 13 zarzutów. 11 dotyczy zarażenia wirusem HIV, jeden - narażenia na AIDS. Ostatni zarzut ma związek z posiadaniem przez Mola białej broni bez wymaganego zezwolenia.