Według detektywów z posterunku Harcourt Square w Dublinie, skradzione pojazdy, głównie Audi, BMW i Mercedes, sprzedawane są za gotówkę przez internet.

Reklama

"Auto kosztuje średnio ok. 40 tys. euro. W niektórych przypadkach cena jest niższa o ok. 20 tys. euro od rynkowej wartości" - mówi detektyw Finbarr Garland. Radzi więc, by mieć się na baczności kupując samochody po wyjątkowo okazyjnej cenie .

Od kwietnia policja odzyskała 12 aut. Ich właściciele odzyskali samochody, ale kupujący stracili gotówkę.

Na czele gangu stoi Polak. Irlandzka policja zna go bardzo dobrze, bo w 2006 r. Polak potrącił kradzionym samochodem funkcjonariusza z Dublina. Policja wystąpiła do prokuratury o postawienie mężczyzny w stan oskarżenia, ale nie można było go znaleźć. Przez pewien czas się ukrywał się i zatarł po sobie ślady. Dopiero kwietniu wznowił działalność. Kradzieże mają zawsze podobny scenariusz.

"Złodzieje najpierw włamują się do domu i kradną kluczyki. Niektóre włamania gang zleca młodym irlandzkim złodziejom, wskazując samochody, do których chciałby zdobyć kluczyki" - opisuje Garlanda.

Policja zamroziła konto używane przez gangsterów do realizowania bankowych przelewów. Przeszukano też dom w miejscowości Portlaoise, gdzie znaleziono kradzione BMW X5 z napędem na cztery koła. Według policji, w gangu są dwie kobiety zajmujące się kontaktami z potencjalnymi klientami.