Dlaczego sale zabaw zostały pominięte? Przedstawiciele rządu tłumaczą, że dzieci łatwo zarażają się koronawirusem w trakcie zabawy i zazwyczaj przechodzą całą chorobę bezobjawowo. Mogą później nieświadomie zarażać wiele innych osób - choćby swoich rodziców i dziadków.

Reklama

"Jesteśmy zamknięci od października"

W przypadku żłobków, przedszkoli i szkół ryzyko zakażeń przenoszonych przez dzieci jest akceptowalne dla rządzących, bo chodzi o rozwój najmłodszych i powrót rodziców do pracy. Sale zabaw jednak nie mają takiego znaczenia.

Właściciele sal zabaw nie akceptują pominięcia ich w planie odmrażania gospodarki. Przypominają że są zamknięci od października i wielu z nich nie przetrwało. Co więcej, branża zainwestowała w środki dezynfekcji i bezpieczeństwo, więc chciałaby mieć szansę na powrót do działania.

Według ustaleń RMF FM, rząd będzie jeszcze rewidował majowy harmonogram luzowania obostrzeń. Możliwe, że sale zabaw zostaną tam uwzględnione tak samo jak parki rozrywki.