"Mamy kilkaset kilogramów makulatury i nie wiemy co z tym zrobić" - denerwuje się Reinhold Feliks z Kotorza Małego w Opolskiem. Do niedawna Feliks i inni mieszkańcy wsi kilka razy w roku zbierali makulaturę oraz złom. Za pieniądze z ich sprzedaży organizowali wiejskie festyny, wigilie dla samotnych, wybudowali też boisko. Ale teraz gdyby chcieli oddać makulaturę do skupu, musieliby do interesu dopłacić.

Reklama

"Przed dwoma miesiącami za kilogram gazet można było dostać w Opolskiem 20 groszy, dziś połowę mniej" - mówi DZIENNIKOWI Mieczysław Syldorf, właściciel jednego z opolskich skupów makulatury. Dodaje, że kartony weźmie, ale... za darmo. W Olsztynie za karton skupy płacą symbolicznie, bo 1 grosz. Dlatego szkoły zrezygnowały ze zbiórki surowców wtórnych, tymczasem jeszcze przed rokiem w skupie za kilogram gazet można było dostać nawet 35 groszy.

Duzi gracze na rynku twierdzą, że załamaniu cen winien jest światowy kryzys gospodarczy, bo Chiny przestały odbierać papier z Europy, przez co na rynku jest tyle makulatury, że ceny spadają jak oszalałe.

"Fabryki płacą tak mało, że skup i rolowanie papieru przestaje mi się w ogóle opłacać" - tłumaczy Marek Jakubik z krapkowickiego Tyranika - firmy, która odbiera papier z okolic Opola.

Reklama