Alekandra S. i Adrian S. byli małżeństwem, ale kobieta mieszkała z zamordowanym 27- letnim kochankiem w mieszkaniu przy ul. Chełmońskiego w Krakowie. Jak ustalili śledczy, Aleksandra S. i Adrian S., mieszkaniec województwa świętokrzyskiego, wspólnie zaplanowali zbrodnię i dokonali jej w ramach podziału ról. Ich bezpośrednim celem było zabójstwo. Małżeństwo ustaliło, że kobieta skontaktuje się z kochankiem i pod pretekstem rozmowy spotka z nim w sobotę, kiedy będzie wracał z pracy.

Reklama

Podczas spotkania Aleksandra S. zaprowadziła mężczyznę w ustronne, nieoświetlone miejsce w okolicy ul. Chełmońskiego. Tam, zgodnie z planem, czekał na nich jej mąż Adrian S., który wykorzystując element zaskoczenia zaszedł od tyłu pokrzywdzonego i zadał mu ciosy nożem w okolicę głowy. Kiedy pokrzywdzony upadł na ziemię, Adrian S. zaczął uderzać go pięściami po głowie, twarzy oraz innych częściach ciała, a także kopać. Potem zadał mu kilkanaście ciosów nożem po całym ciele. Powstały obrażenia wielonarządowe, co skutkowało śmiercią – powiedział rzecznik prokuratury.

Małżeństwo przeniosło ciało ofiary w krzaki, by je ukryć. Podejrzani z miejsca zdarzenia zabrali rzeczy należące do pokrzywdzonego, po czym wrócili do mieszkania przy ul. Chełmońskiego.

Przyznali się do winy

Ciało mężczyzny znalazł w niedzielę rano przypadkowy przechodzień w zaroślach. W tym czasie Adrian S. otrzymał od żony 800 zł i już zdążył wsiąść do pociągu w drogę powrotną do Ostrowca Świętokrzyskiego. Mundurowi aresztowali go na stacji kolejowej w Skarżysku-Kamiennej. Kobietę tego samego dnia w Krakowie. Podczas przesłuchania 30-letnia Aleksandra S. i jej mąż 30-letni Adrian S. przyznali się do winy i złożyli obszerne wyjaśnienia. Za zarzut "zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie" grozi im kara dożywotniego pozbawienia wolności

autor: Beata Kołodziej