Tusk opublikował wpis na Twitterze po tym, jak w sieci pojawiło się nagranie z wulgarnymi wypowiedziami aktora Andrzeja Seweryna, który ma wziąć udział w niedzielnym marszu organizowanym przez PO. Do nagrania nawiązało w internecie wielu polityków, w tym m.in. rzecznik PiS Rafał Bochenek, który ocenił, że wypowiedź Seweryna jest skandaliczna i "obrazuje, co łączy tych, którzy tworzą środowisko polityczno-medialne totalnej opozycji".

Reklama

"Jutro jest marsz siły i nadziei, nie bezradnej złości. Więc nie ma co przeklinać. Silni nie muszą" - czytamy w opublikowanym później wpisie Tuska.

W nagraniu, które pojawiło się w sieci, Seweryn mówi: "Drogie dziecko, pamiętaj, twoje zadanie jest im przypier....ć. Jesteś młody, na razie nie rozumiesz, co do ciebie mówię, ale już szybko zrozumiesz, jak będziesz miał kilkanaście lat, albo nawet wcześniej. Już zrozumiesz, komu trzeba przypier....ć i nie zważać na nic. Tym wszystkim Trumpom, Kaczyńskim, Orbanom pier....nym trzeba przypier....ć. Żadnych dialogów chrześcijańskich, żadnego tam, wiesz, rozumienia, debaty, porozumienia. Nie, k…a. Faszystom trzeba przypier....ć, a nie dyskutować. Bo oni będą używali ten dialog, żeby ciebie zrobić w d..ę po prostu (...)".

Seweryn opublikował w sobotę na swoim profilu na Facebooku oświadczenie ws. nagrania. "W związku z pojawieniem się w przestrzeni internetowej prywatnego nagrania z moim udziałem oświadczam, że ani ja ani osoba, do której zostało ono wysłane, nie udostępniliśmy go mediom społecznościowym. Dostało się tam ono z woli tych, którzy mają dostęp do naszych prywatnych kont i którzy, jak sądzę już nieraz z tej możliwości korzystali" - napisał.

Oświadczenie Andrzeja Seweryna / Facebook