Do zdarzenia doszło o 2 w nocy na przystanku przy ul. Wielickiej w Krakowie. Na tajemniczego mężczyznę zwrócił uwagę operator monitoringu, który dostrzegł w jego dłoni charakterystyczny przedmiot. Przechodzień, jak gdyby nic, wysiadł z tramwaju i stał na przystanku z... podłączoną do niego kroplówką.
"Uciekł ze szpitala, w środku nocy przechadzał się z kroplówką"
O incydencie poinformowała krakowska straż miejska, która na Facebooku opisała zdumiewające nocne zdarzenie. Operator monitoringu przekazał strażnikom informacje o osobliwym mężczyźnie. Kierował się głównie troskę o jego zdrowie.
Gdy straż miejska przybyła na miejsce, okazało się, że mężczyzna jest uciekinierem jednego z krakowskich szpitali. Na tym nie koniec. Po chwili strażnicy odkryli, że uciekinier jest… osobą poszukiwaną. Strażnicy zawieźli go więc do szpitala, gdzie czekała już na niego policja. Nie wiadomo, z jakiego szpitala uciekł mężczyzna, ani co mu dolega.
"Może chciał przejść na leczenie zdalne"
Sytuacja jednak na tyle rozbawiła internautów, że nie szczędzili ironicznych komentarzy pod postem straży miejskiej. "Może Pan chciał przejść na leczenie zdalne i zmierzał do domu" — zażartował użytkownik Facebooka. Inni zwrócili uwagę na jego "odpowiedzialne" podejście do leczenia i to, że nie mimo wszystko kroplówki nie odłączył.