Generał Mieczysław Cieniuch podkreślił, że - Jego zdaniem - dymisje nie przełożą się na potencjalne osłabienie bezpieczeństwa naszego kraju. W systemie wojskowym zawsze są zabezpieczenia polegająca na tym, że nawet jeżeli najważniejsze osoby w danym systemie dowodzenia wypada z jakichś powodów, to są przygotowane procedury i następcy, którzy jak gdyby z automatu przejmują wszystkie obowiązki - stwierdził.

Reklama

"Zginęli wtedy wszyscy generałowie"

Wojskowy posłużył się przykładem katastrofy smoleńskiej, z kwietnia 2010 roku.Zginęli wtedy wszyscy generałowie, którzy sprawowali najważniejsze urzędy w wojsku i jednocześnie nie powinni się znaleźć na pokładzie tego samego samolotu. Ale to nie spowodowało, że nastąpiło jakieś zachwianie systemu bezpieczeństwa, bo wstąpiły na stanowiska kolejne osoby, które do tego się przygotowywały - wyjaśnił.

Dopytywany o to, że dymisje zbiegły się w czasie terminem wyborów parlamentarnych w Polsce, odpowiedział: Trudno to interpretować inaczej, niż jako wotum nieufności wobec politycznych zwierzchników, czyli ministra Błaszczaka. W ten sposób gen. Cieniuch nawiązał do użycia przez ministra Błaszczaka dokumentów wojskowych w kampanijnym spocie.

Reklama

Gen. Cieniuch: Podwładni nie akceptują generałów, którzy zajmują się polityką

Zaznaczył także, że wojskowi "za wszelką cenę chcą być poza polityką". Używanie słowa polityczne dla wojskowych zawsze brzmi podejrzliwie, ponieważ oni na co dzień są oceniani przez swoich podwładnych. A podwładni nie akceptują generałów, którzy zajmują się polityką - tłumaczył.

Wojskowy wspominał, że informacje o dymisjach "nie muszą być ostateczne". Te dymisje mogą zostać wycofane pod wpływem: argumentów, dyskusji, rozmów - powiedział. To, że zostały złożone, pozostaje faktem - dodał.

Zostały złożone w wyniku jakiegoś procesu, który trwał dłużej, niż powiedzmy kampania wyborcza, niż wydarzenia ubiegłego tygodnia, czy ostatniego miesiąca - ocenił. Podkreślił, że "ten proces złej współpracy między politykami a wojskowymi ma swoje korzenie i swoje źródła znacznie wcześniej". Jest to finalny rezultat czegoś, co trwało znacznie dłużej - zakończył generał Cieniuch.

Dymisje na szczytach polskiej armii. Generałowie zrezygnowali

Na kilka dni przed wyborami parlamentarnymi doszło do rewolucyjnych zawirowań na szczytach polskiej armii. Ze stanowisk zrezygnowali najważniejsi dowódcy w wojsku: szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, gen. Rajmund Andrzejczak i gen. Tomasz Piotrowski, Dowódca Operacyjny Rodzajów Sił Zbrojnych. Potwierdzam, że gen. Rajmund Andrzejczak zrezygnował w poniedziałek ze stanowiska szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego – poinformowała PAP we wtorek rzecznik Sztabu Generalnego, płk Joanna Klejszmit. Z kolei wedle informacji "Rzeczpospolitej", KancelariaPrezydenta RP otrzymała wnioski o zwolnienie stosunku służbowego gen. Andrzejczaka i gen. Piotrowskiego w poniedziałek.