Tragiczny wypadek wydarzył się na ulicy Grochowskiej po godzinie 22.00. Przez cała noc policjanci szukali kierowcy osobowego forda, który śmiertelnie potrącił młodą dziewczynę. W końcu ich poszukiwania przyniosły rezultat. "W godzinach porannych zatrzymaliśmy kierowcę" - informuje Sławomir Janowiec ze stołecznej policji.
Okazało się, że był nim 17-latek bez prawa jazdy. W dodatku testy wykazały, że był pod wpływem marihuany. Po jego przesłuchaniu zapadnie decyzja o postawieniu mu zarzutów i wniosku o areszt tymczasowy.