Wielkanoc za pasem, a wraz z nią nadchodzi czas na przypomnienie sobie najpopularniejszych, choć czasami już nieco zapomnianych zwyczajów z różnych zakątków kraju. Niektóre mogą cię zaskoczyć!

Wieszanie Judasza

Ten zwyczaj jest odpowiednikiem pogańskiego topienia marzanny wraz z nadejściem pierwszego dnia wiosny. Obrzęd nawiązuje do postaci ucznia Chrystusa, czyli Judasza, który zdradził za worek srebrników. Dawniej przygotowywano specjalną kukłę, symbolizującą zdrajcę, wleczono ją od domu do domu, a potem wieszano na dziedzińcu lub palono i topiono. Był to chrześcijański odpowiednik pogańskiego topienia marzanny.

Reklama

Wieszanie śledzia i pogrzeb wielkanocnego żuru

Kolejnym zwyczajem było wieszanie śledzia na drzewie albo przybijanie go do pnia i wylewanie postnego żuru (tzw. pogrzeb). Chodziło o zaznaczenie zakończenia czterdziesto-dniowego postu. Tymi sposobami mieszkańcy wiosek zaznaczali, że nadchodzi Wielkanoc i koniec postu, co oznacza, że na stole zagości mięso. Powstała nawet ludowa przyśpiewka dotycząca tych zwyczajów, której słowa brzmią: "Jedzie Jezus, jedzie, weźmie żur i śledzie. Kiełbasę zostawi i pobłogosławi".

Reklama

Mycie twarzy wodą, w której gotowały się jaja do święconki

Z tej tradycji chętnie korzystały w Wielką Sobotę głównie młode dziewczęta. Wierzono bowiem, że umycie twarzy wodą po gotujących się jajach gwarantuje urodę, poprawia cerę i sprawia, że panna będzie miała powodzenie u płci przeciwnej.

Rytualne obmycia w rzekach i strumieniach

W Wielki Czwartek w kościołach duchowni obmywają wiernym stopy – tak samo, jak zrobił to Jezus. Dlatego w wielu wsiach wierzono, że noc poprzedzająca Wielki Piątek to najlepszy moment na zażycie kąpieli w rzece albo strumieniu. Wierni zanurzali się w wodzie z nadzieją, że woda oczyści ich skórę z przebarwień i zmian zapalnych, a ciało zyska więcej witalności.

Wyścig wozów w Wielką Niedzielę

Po porannej mszy w Wielkanoc gospodarze co tchu wracali do swoich domów. Wierzono, że ten, który zajedzie wozem do wsi jako pierwszy, będzie mieć powodzenie na gospodarce i w sezonie letnio-jesiennym zbierze najlepsze plony.

Siuda baba i śmiergust

Te dwa zwyczaje celebrowano w Wielki Poniedziałek. Pierwszy polegał na przebraniu mężczyzny za umorusaną babę w łachmanach. Przebieraniec chodził po wsi i straszył młode panny, co miało im zwiastować szybkie zamążpójście. Gdy którąś złapał, mogła się wykupić całusem albo jakimś datkiem.

Z kolei śmiergust to symboliczne oblewanie wodą wszystkich panien na wydaniu, które wychodziły po mszy z kościołów. Chłopcy, którzy to robili, nazywani byli śmierguśnikami. Do dzisiaj ten zwyczaj kultywuje się w Wilamowicach (woj. śląskie) i Brzeszczach (woj. małopolskie).