Były szef polskiego wywiadu Piotr Krawczyk złożył zeznania

Były szef Agencji Wywiadu Piotr Krawczyk podkreślił przed komisją śledczą ds. afery wizowej, że Agencja nie posiada formalnej roli w procesie wizowym, natomiast przekazywała wiele informacji nt. zagrożeń migracyjnych. Dodał, że dokumenty wytwarzane przez AW są w 100 proc. niejawne. Dalszą część przesłuchania utajniono.

Reklama

Komisja śledcza ds. afery wizowej wezwała w poniedziałek byłych szefów Agencji Wywiadu, by pytać ich m.in. o kwestie bezpieczeństwa związane z Poland.Business Harbour. Program zakładał uproszczoną procedurę wizową, bez konieczności uzyskania pozwolenia na pracę, dla specjalistów IT, start-upów i firm. Pod koniec stycznia tego roku został zawieszony.

Piotr Krawczyk, szef Agencji Wywiadu w latach 2016-2022, oświadczył na początku przesłuchania, że bez stosownej zgody od obecnego szefa AW nie jest uprawniony do udzielania informacji o charakterze niejawnym.

Świadek podkreślił, że Agencja Wywiadu nie posiada formalnej roli w procesie wizowym. Wskazał, że kiedy właściwe organy zwracają się do AW z zapytaniem o konkretne osoby, instytucje czy kraje i te informacje mogą wpłynąć na proces wizowy, to Agencja takich informacji udziela. Jeśli w toku pracy bieżącej Agencja uzyska informacje mogące wskazywać na nieprawidłowości, wówczas też są one przekazywane do odpowiednich organów - powiedział świadek.

Reklama

Agencja Wywiadu przekazywała informacje o zagrożeniach migracyjnych

Pytany, czy Agencja była włączona w przygotowanie programu Poland.Business Harbour, odparł, że nie przypomina sobie tego. Dopytywany, czy AW była proszona o wydanie opinii ws. rozszerzenia programu o obywateli Federacji Rosyjskiej, odpowiedział: "nie przypominam sobie, by tego typu dokumenty wychodziły ode mnie; nie wykluczam, że mogły wychodzić na niższym szczeblu".

Krawczyk przyznał, że Agencja przekazywała wiele informacji nt. zagrożeń migracyjnych i był to temat wielu rozmów na wyższym szczeblu.

Reklama

Jednocześnie zaznaczył, że dokumenty wytwarzane przez Agencję Wywiadu są w 100 proc. niejawne, w związku z czym prosiłby, by szczegółowe pytania o działaniach Agencji zadawać w utajnionej części posiedzenia. Dodał, że na posiedzeniu jawnym stara się zaspokoić ciekawość członków komisji w takim stopniu, w jakim jest to możliwe.

Krawczyk zwrócił uwagę, że od 2021 r. dużym wyzwaniem był napływ nielegalnych migrantów przez Białoruś, m.in. z krajów Bliskiego Wschodu. Kwestia napływu osób zagranicznych z kierunku wschodniego była przedmiotem wielu rozmów z ministrem koordynatorem ds. służb specjalnych. Nie wykluczam, że rozmawialiśmy również o programie PBH - powiedział.

Pytany, czy rozmawiał o nieprawidłowościach wizowych z ówczesnym premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem ds. bezpieczeństwa Jarosławem Kaczyńskim, powiedział, że nie przypomina sobie tego.

Szef komisji Michał Szczerba (KO) zapytał, czy AW dostrzegała zagrożenia związane z rozszerzeniem programu Poland.Business Harbour o obywateli Federacji Rosyjskiej i czy informowała o tym, że obcokrajowcy, którzy wcześniej nie otrzymali wiz w konsulatach innych krajów, np. Gruzji i Armenii, otrzymali wizy w ramach Poland.Business Harbour. Informowaliśmy na bieżąco, jeśli zauważaliśmy zagrożenia związane z realizacją ustawowych zadań Agencji Wywiadu - zeznał świadek. Dodał, że te informacje były przekazywane "relewantnym osobom związanym z tematem".

Krawczyk: Nie przypominam sobie szczegółów

Szczerba dopytywał, czy świadek pamięta sprawę rosyjskiego obywatela, który nielegalnie fotografował obiekty infrastruktury krytycznej, został zatrzymany w lipcu 2022 r., a do Polski wjechał w ramach programu PBH. Nie przypominam sobie szczegółów - odparł Krawczyk.

Szef komisji stwierdził, że komisja ma informacje, iż "były sugestie, by służby specjalne nie dotykały Poland.Business Harbour, bo to 'dziecko Morawieckiego'". Czy spotkał się pan z argumentacją, że program został wymyślony przez ludzi Mateusza Morawieckiego: Jadwigę Emilewicz i ludzi z GovTech [część KPRM] i wy informowaliście [o zagrożeniach], ale niespecjalnie coś się z tym działo? - dociekał Szczerba.

Świadek przypomniał, że AW jest służbą specjalną, w związku z czym jego szefa, także byłego i każdego funkcjonariusza obowiązują przepisy. Starając się wesprzeć prace komisji, muszę w ramach tych przepisów się poruszać - dodał Krawczyk.

Świadek przekazał, że zagrożenia migracyjne były, są i będą przedmiotem zaangażowania pracy AW, natomiast jest to instytucja o niewystarczającej kadrze i budżecie. Czy powinna się tym zajmować w szerszym zakresie? Tak, ale każde zadanie powinno być ze strony przełożonych uzupełnione siłami i środkami. Proszę porównać budżety Agencji Wywiadu z budżetami innych krajów europejskich i liczbą personelu w odniesieniu do np. liczby osób zamieszkujących w danym kraju. (...) Biorąc pod uwagę liczbę wyzwań dla państwa, pochodzących ze Wschodu, obszaru migracyjnego, zwiększonej migracji zarobkowej, wyzwań związanych z nowymi technologiami, należy się poważnie nad tym zastanowić - powiedział.

Krawczyk nie zgodził ze stwierdzeniem, że Polska nie ma polityki migracyjnej, choć jak przyznał - kompleksowego dokumentu w tej sprawie nie ma.

Komisja zdecydowała o kontynuowaniu przesłuchania w trybie niejawnym. Następnie ma się rozpocząć przesłuchanie drugiego świadka, Bartosza Jarmuszkiewicza, który kierował Agencją Wywiadu do grudnia 2023 r.