Za czasów rządów premiera Mateusza Morawieckiego realizowano antywojenną kampanię "Stop Russia Now". Miała ona kosztować nawet 70 milionów złotych. Z ustaleń portalu Onet wynikało, że duża część środków trafiła do firm powiązanych z ludźmi z otoczenia ówczesnego premiera i prezydenta. Prokuratura bada, czy doszło do nadużyć przy zlecaniu kampanii Bankowi Gospodarstwa Krajowego. Jest to postępowanie, czy to jest nieprawda? - dopytywała Dobrosz-Oracz byłego premiera.

Podczas kolejnego spotkania Dobrosz-Oracz kilka razy wezwała polityka do przeprosin za te "oszczercze sugestie". Poinformowała też, że sprawa jest w prokuraturze i złożyła doniesienie z Patrykiem Michalskim, dziennikarzem Wirtualnej Polski. - Należy zawsze dopytać, bo pani chyba podobnie się nazywała - zwrócił uwagę Morawiecki. Wówczas dziennikarka zaznaczyła, że "nie miała z panem Rubcowem żadnego kontaktu".

Zdenerwowany Mateusz Morawiecki

Pytanie o śledztwo wytrąciło Mateusza Morawieckiego z równowagi. Sugerując rzekome kontakty dziennikarki z Rosjaninem Pawłem Rubcowem, były premier próbował odeprzeć zarzuty. Nie miałam żadnych kontaktów z panem Rubcowem i proszę mnie za te oszczerstwa przeprosić - odparła Dobrosz-Oracz. Zapowiedziała podjęcie kroków prawnych.

Reklama

TVP murem za dziennikarką

"Telewizja Polska jednoznacznie stoi za dziennikarzami odkrywającymi prawdę. Bezpardonowe ataki na Justynę Dobrosz-Oracz oraz innych dziennikarzy TVP (innych mediów również) utwierdzają nas tylko w przekonaniu, że odkrywanie ciemnych interesów jest naszym obowiązkiem. Murem za Justyną!" – napisał w oświadczeniu dyrektor generalny TVP Tomasz Sygut.

Kim jest Paweł Rubcow?

Paweł Rubcow to rosyjski szpieg wojskowego wywiadu GRU. Polskie służby zatrzymały go na początku inwazji Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku. Rubcow został schwytany na terenach przygranicznych, gdzie miał prowadzić działania na rzecz rosyjskiego wywiadu. W lipcu 2023 roku, w ramach największej wymiany więźniów od czasów zimnej wojny, został wydany Rosji w zamian za agentów Zachodu.