Wybuch w kopalni Knurów-Szczygłowice

Jest akcja ratownicza po zapaleniu metanu. Trwa wycofywanie załogi - poinformował Starzyński. Zastrzegł, że na razie nie ma informacji o poszkodowanych.

Reklama

W komunikacie spółka poinformowała, że do zdarzenia doszło w ścianie XVII pokładu 405/1 poniżej poziomu 850 m.

Są poszkodowani

Mamy informację o 10 poszkodowanych - powiedziała Anna Swiniarska-Tadla. Dodała, że poszkodowani górnicy są transportowani na powierzchnię, gdzie czekają na nich służby medyczne.

Rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego Robert Wnorowski przekazał, że na miejsce skierowano dwa zastępy ratowników z centralnej stacji w Bytomiu oraz dwa zastępy z okręgowej stacji w Wodzisławiu Śląskim.

Wezwano śmigłowiec LPR

W akcję włączono także śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Wybuchy metanu i pożary spowodowane zapaleniem się tego gazu, to - obok tąpnięć i wybuchów pyłu węglowego - najczęstsze naturalne przyczyny górniczych katastrof na świecie. Zagrożenie metanowe wzrasta wraz z eksploatacją coraz niższych pokładów.

Metan jest bezbarwnym gazem bez woni i smaku, lżejszym od powietrza. To główny składnik naturalnych gazów, często występujących w pokładach węgla. Pali się prawie nieświecącym płomieniem z błękitną aureolą. Tworzy z powietrzem wybuchową mieszaninę. Wybucha, gdy jego stężenie w powietrzu mieści się w granicach od ok. 4-4,5 do ok. 15 proc.

W śląskich kopalniach zdarzają się zapalenia metanu - z reguły bez poważnych skutków. Zapalenie tym się różni od wybuchu, że nie powoduje skutków dynamicznych - gaz spala się, nie ma natomiast eksplozji i podmuchu. Aby metan się zapalił, potrzebna jest iskra. Może ona powstać np. w wyniku pracy podziemnych urządzeń lub uderzenia o siebie twardych skał