Kuratorem wystawy jest homoseksualny artysta Karol Radziszewski. W filmie nie ma żadnej cenzury i dlatego można oglądać aktorów, którzy odbywają stosunki analne i oralne zakończone ejakulacją.

Mimo, że przed wejściem do sali znajdują się tablice informacyjne o tym, co można tam zobaczyć, to posłowki Górskiemu to nie wystarcza. „Osoby, które kontaktowały się ze mną w sprawie filmu, nie zauważyły żadnych ostrzeżeń, trafiły tam przypadkiem i wyszły zbulwersowane oraz zniesmaczone” - pisze poseł Górski w piśmie, do którego dotarł portal tvp.info.

Reklama

Według posła PiS w Zachęcie promuje się homoseksualizm, co prowadzi do profanacji "miejsca, które było świadkiem ważnych wydarzeń historycznych, w tym zabójstwa pierwszego prezydenta Polski Gabriela Narutowicza”.

Poseł Górski interweniuje u ministra kultury, by ten wstrzymał emisję gejowskiego porno i i sugeruje dymisję Agnieszki Morawińskiej, dyrektor Zachęty. "Ministerstwo nie wyłożyło pieniędzy na tę wystawę. Wystawa <Siusiu w torcik> to w większości subiektywny wybór eksponatów naszej galerii. Filmu nie traktujemy jako dzieła sztuki, ale jako celową prowokację, pytanie o to, jak daleko może posunąć się artysta albo kurator wystawy" - mówi rzeczniczka Zachęty Olga Gawerska.

"Jako artysta często dotykam kwestii związanych z homoseksualizmem. Doszło już do tego, że niektórzy chcieliby, bym nawet kwiaty malował z podtekstami. Postanowiłem więc posłużyć się żartem i autoironią. W dodatku to nie jest film przypadkowy. To pierwsze porno gejowskie w naszym kraju, a zastało nakręcone dopiero w 2000 roku. To wiele mówi o naszym społeczeństwie. Reakcję posła uważam za przesadną" - powiedział Karol Radziszewski.