Wszystko wydarzyło się w niedzielę w Lublinie. Para umówiła się na spotkanie na końcowym przystanku autobusowym przy ul. Paderewskiego. 23-latka nie miała wątpliwości co do dobrych intencji poznanego przez internet rok starszego mężczyzny.

Reklama

Zaczęło się niewinnie - od spaceru. Jednak gdy polna droga, którą szli, coraz bardziej oddalała się od zabudowań, gwałciciel zaatakował. Po wszystkim uciekł.

Jednak już na drugi dzień do jego mieszkania zapukała policja. Okazało się, że Piotr T. ma żonę i dziecko. Nigdy wcześniej nie był karany, teraz trafił do aresztu.