"Aż się we mnie gotuje"

Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego otwarcie mówi o swoich odczuciach na temat publicznych wypowiedzi dotyczących podwyżek dla nauczycieli. Szczerze mówiąc, aż się we mnie gotuje, gdy słyszę o tych podwyżkach – mówi Sławomir Broniarz dla "Wprost”. Jak dodaje prezes ZNP, choć podwyżki w 2024 roku były wyjątkowo wysokie i docenione przez środowisko, to ciągłe epatowanie tym faktem staje się problemem.

Reklama

Nauczyciele nigdy wcześniej takich nie otrzymali i nie chodzi tu o brak wdzięczności. Środowisko to doceniło - wyjaśnia Broniarz. Prezes ZNP podkreśla, że nie można wciąż powtarzać tej samej narracji, ignorując bieżące problemy. Ale nie można wciąż epatować opinii publicznej faktem, że dwa lata temu daliśmy nauczycielom podwyżkę i na tym poprzestać - podsumowuje Sławomir Broniarz.

Krytyka zmian w edukacji. "Błędem jest trwać w błędzie"

W wywiadzie dla "Wprost", Sławomir Broniarz nie szczędzi krytyki pod adresem aktualnych działań MEN, w tym zniesienia obowiązkowych prac domowych. Od początku o tym mówiliśmy - komentuje prezes ZNP. Broniarz wyraża żal wobec minister Barbary Nowackiej za to, że nie wsłuchała się w głos środowiska. Mam pewien żal do minister Nowackiej, że nie zdecydowała się iść do kierownika i powiedzieć: Panie premierze, to jest źle oceniane przez środowisko - podkreśla prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.

Jak mówi Sławomir Broniarz, decyzja ta niszczy całą dydaktykę. Prace domowe uczą systematyczności, odpowiedzialności, obowiązkowości i samodzielności - tego wszystkiego, co nagle odebrano dzieciom - wyjaśnia. Prezes ZNP podsumowuje tę kwestię, używając znanego powiedzenia: Nie jest błędem błądzić, błędem jest trwać w błędzie.