Według informacji przekazywanych przez rosyjską agencję TASS, Kreml przekazał pytania dotyczące wtargnięcia rosyjskich dronów w Polską przestrzeń powietrzną na ręce tamtejszego MONu. Jednocześnie, rzecznik Kremla - Dimitrij Pieskow nie zdecydował się skomentować tego wydarzenia, przekierowując wszystkie pytania do wskazanego wcześniej ministerstwa.

"Nie chcielibyśmy tego w żaden sposób komentować. To nie leży w naszych kompetencjach. To jest prerogatywa Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej" – podkreślił Pieskow.

Jednocześnie, rosyjski MON zadeklarował chęć współpracy z polskim odpowiednikiem. Celem tej współpracy ma być wyjaśnienie ustalenie, co się stało, jak do tego doszło i kto za to wszystko odpowiada.

Jednocześnie stwierdził, że UE i NATO "codziennie i bez żadnych argumentów" oskarżają Rosjan o prowokację. O wiele chętniej za to Pieskow wypowiedział się na temat pomysłu wysłania na Ukrainę wojsk w ramach tzw. koalicji chętnych. W tym przypadku stwierdził, że jest to "szaleńcze stanowisko" krajów, które nie rozumieją konsekwencji swoich czynów.

Wtargnięcie rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski

Do szeregu przekroczenia granic doszło dokładnie w nocy z 9 na 10 września 2025 roku i najwidoczniej były to bezzałogowce, których celem miały być miejsca na Ukrainie. Po przekroczeniu polskich granic kilka z nich spadło w okolicach granicy polsko-ukraińskiej i polsko-białoruskiej. Jedna z nich jednak zawędrowała aż do miejscowości Mniszków w województwie łódzkim.

Reklama
Reklama

W związku z tym prezydent Karol Nawrocki zwołał radę BBN, a NATO oficjalnie zdecydowało się uruchomić artykuł 4. Były dowódca jednostki specjalnej Grom, generał Roman Polko stwierdził w rozmowie z naszym portalem, że jest to element realizacji doktryny "wojny buntowniczej" Rosji, która testuje nasze systemy obronne.

Wydarzenia te pokrywają się w czasie z nasileniem się prorosyjskiej dezinformacji, której bardzo dużo zaczęło pojawiać się szczególnie w social mediach. W związku z tym rzecznik koordynatora służb specjalnych apeluje do wszystkich Polaków o zachowanie rozsądku i unikanie podejrzanych treści, które pojawiają się w sieci.