Jakub Baliński: Jest Pan osobą zaangażowaną nie tylko w działalność sportową. Nie boi się Pan mówić głośno tego, co myśli. Jak ocenia Pan rządy PiS?

Reklama

Dariusz Michalczewski: Wielki chaos, to widzę najmocniej. I duża arogancja. Każda ekipa po dojściu do władzy zmienia i wymienia ludzi. To oczywiste i naturalne. Ale poziom arogancji ze strony obecnie rządzących jest aż przykry.

Ostra ocena. Pycha może tu kroczyć przed upadkiem?

Dostali władzę i nie liczą się już prawie z nikim i niczym. Ale ta arogancja może doprowadzić do ich upadku. Pycha i brak skromności to źli doradcy. Boli mnie też bardzo to, że odwracamy się od naszych sojuszników. Zniechęcamy do siebie USA czy Niemcy. Obawiam się, że konsekwencją tego wszystkiego będą duże straty dla Polski, w tym dla naszej gospodarki.

Reklama

To może postawa prezydenta jest według Pana właściwa?

Brakuje mi charyzmy w tej prezydenturze. Mocnego zaznaczenia swojej pozycji i mocnego wspierania interesów Polski u naszych dotychczasowych sojuszników. Tracimy wizerunek u najważniejszych partnerów i liczyłbym, że prezydent bardzo mocno zaangażuje się w podtrzymywanie i odbudowę utraconej pozycji.

Platforma rządziła przez osiem lat, teraz jest w opozycji. Sprawdza się w tej roli?

Obecna opozycja jest słabo widoczna i bardzo słabo działa. Są za cicho. Takie ani mięso, ani ryba z nich. Są wśród nich odważniejsi, bardziej logiczni. Ale to ciągle za mało, aby mogli coś zmienić.

Śledzi Pan spór o Trybunał Konstytucyjny?

Reklama

Nie jestem prawnikiem, nie czuję się więc kompetentny do samodzielnej oceny tej sytuacji. Swoją opinię opieram na zdaniu środowiska prawniczego, które bardzo mocno krytykuje postępowanie wobec Trybunału Konstytucyjnego i twierdzi, że jest ono niezgodne z Konstytucją. Natomiast jako obywatel z pewnością mogę powiedzieć, że widzę, że jest bałagan i uważam, że tak nie powinno być.

Popiera Pan zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych?

To bardzo skomplikowana sprawa. Uważam, że w sytuacji gwałtu czy ciężkiego upośledzenia dziecka to kobieta powinna decydować, czy chce urodzić. Szczególnie w sytuacji gwałtu, która jest dla kobiety bardzo upokarzająca i trudna. Natomiast z pewnością nie pochwalam aborcji, bo ktoś się zapomniał i zaszedł w ciążę. O takich rzeczach należy myśleć wcześniej.

Na kogo oddałbym Pan głos, gdyby wybory parlamentarne odbywały się jutro?

Zawsze głosuję i wspieram tych, którzy mają najlepszy program. Taki, który będzie wspierał interesy Polski, budował naszą gospodarkę, dawał nam bezpieczeństwo w międzynarodowych strukturach. Trudno dzisiaj określić, która z opozycyjnych partii wyrośnie na takiego lidera. Ale z pewnością głosowałbym na opozycję, bo nie zgadzam się z tym, co proponuje obecna władza.