Niesiołowski nie ukrywa irytacji, a list Marcina Mellera komentuje ostro. "Niech sobie pisze i robi, co chce. On w ogóle nic nie rozumie, jest niekompetentny, jest ignorantem. A poziom argumentacji w tym liście jest żałosny" - grzmi wicemarszałek Sejmu

Reklama

Stefan Niesiołowski uważa, że od jakiegoś czasu trwa histeryczna nagonka mediów na Platformę.

"Nie mamy swoich mediów. PiS ma Rydzyka, ma <Gazetę Polską>, <Nasz Dziennik>, <Rzeczpospolitą>. My nie mamy żadnego czasopisma. Nie mamy własnych stacji telewizyjnych ani radiowych. Twierdzenie, że prywatne telewizje nas popierają, to kłamstwo. One w najlepszym wypadku są nieżyczliwie neutralne w stosunku do PO - przekonuje w tygodniku "Wprost".

Na sugestię, że Platforma doświadcza teraz krytyki, która była przez dwa lata udziałem rządu PiS, Niesiołowski odpowiada: "PiS krytykowano słusznie, a PO spotyka się z krytyką niesłusznie".

"Taka jest różnica. Kaczyński całkowicie słusznie zasłużył na krytykę. PiS robił rzeczy skandaliczne" - dodaje wicemarszałek Sejmu