Bronisław Komorowski przyjął w ostatni wtorek sprawozdanie KRRiT głównie z myślą o zachowaniu stanowisk Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta - dwóch członków Krajowej Rady, których sam powołał. "Wprost" ujawnia kulisy tej decyzji.
Po odrzuceniu sprawozdania KRRiT za 2010 rok przez Sejm i Senat do skrócenia jej kadencji brakowało tylko analogicznej decyzji prezydenta. Bronisław Komorowski uchronił Krajową Radę przed rozwiązaniem argumentując, że powinna ona „pełnić rolę kontrolera mediów publicznych w okresie kampanii wyborczej". "Jak jej nie będzie, no to wszyscy: hulaj dusza bez kontusza" - przekonywał prezydent w wywiadzie dla Polsat News.
Z ustaleń "Wprost" wynika jednak, że o decyzji głowy państwa przesądziły ekspertyzy prawne, które miały odpowiedzieć na pytanie, czy w przypadku rozwiązania KRRiT prezydent będzie mógł powołać Jana Dworaka i Krzysztofa Lufta do kolejnego składu Krajowej Rady.
Dodatkowo sprawdzono też czy Dworaka i Lufta w kolejnym rozdaniu będzie mógł powołać nie prezydent, ale Sejm. W obu przypadkach odpowiedzi prawników były negatywne - pisze tygodnik.