Sztab operacji antyterrorystycznej informuje, że zmniejszyła się liczba ataków na siły ukraińskie. Separatyści szturmują, między innymi, donieckie lotnisko.
Rada Miejska informuje, że nad portem lotniczym unoszą się kłęby dumy, słychać strzały i eksplozje. Rozważana jest możliwość oddania lotniska w ręce bojówkarzy w zamian za wycofanie rosyjskich wojsk z okolic Mariupola.
Według sztabu operacji antyterrorystycznej, o ile zmniejszyła się liczba ataków na wojsko, to zwiększyła się liczba ostrzałów dzielnic mieszkalnych. Separatyści obarczają za nie ukraińskie wojska. Kijów zaprzecza. Bojówkarze kontynuują przejmowanie miejscowych przedsiębiorstwa i instytucji. Zajęli, między innymi, wszystkie budynki ługańskiego uniwersytetu, aresztowali część wykładowców. Uczelnia przenosi się na terytoria kontrolowane przez Ukraińców, do Starobielska.
Tymczasem media ujawniają kolejne szczegóły wczorajszego zamkniętego posiedzenia Rady Najwyższej, na którym uchwalono ustawę przewidującą nadanie specjalnego statusu niektórym rejonom obwodów donieckiego i ługańskiego. Jak się okazuje, prezydent argumentował konieczność ich przyjęcia szantażem ze strony Rosji. Władimir Putin miał mówić, że rosyjskie wojska zaatakują Mariupol i dojdą do Krymu. Petro Poroszenko przyznał też w parlamencie, że Rosjanie w czasie działań zbrojnych zniszczyli 60% ukraińskiego sprzętu wojskowego.
ZOBACZ TAKŻE:Donbas to już nie Ukraina? "Nie chcę pojednania z Kijowem">>>