8:46, Nowy Jork. Samolot boeing 767 linii American Airlines z całą siłą uderza w jedną z dwóch 110-piętrowych wież Światowego Centrum Handlu (WTC). Dochodzi do serii eksplozji. Wyższe piętra potężnego biurowca stają w ogniu. Setki znajdujących się tam osób mają odciętą drogę ucieczki, niektórzy rzucają się z okien. Do akcji wkracza nowojorska policja i straż pożarna. Na pokładzie samolotu lecącego z Bostonu były 92 osoby, w tym pięciu porywaczy-samobójców. Wszyscy giną, gdy maszyna roztrzaskuje się na drapaczu chmur.

Reklama

9:03, Nowy Jork. Kolejny boeing 767 (należący do United Airlines) uderza w drugą, południową wieżę WTC. Maszyna eksploduje. Na żywo oglądają to miliony telewidzów na całym świecie. W samolocie zginęło 65 osób, w tym piątka terrorystów.

9:30, Sarasota na Florydzie. Prezydent George W. Bush wyraża przekonanie, że "najprawdopodobniej chodzi o zamach terrorystyczny" i przerywając wizytę na Florydzie zapowiada powrót do Białego Domu. Telewizja CNN podaje informację, że w atakach na WTC zginęło co najmniej sześć tysięcy osób, a tysiąc jest rannych.

9:43, Waszyngton. Według tego samego schematu porwany przez pięciu terrorystów boeing 757 linii American Airlines roztrzaskuje się na zachodniej fasadzie Pentagonu. Na pokładzie giną w sumie 64 osoby. Część budynku zamienia się w gruzy, grzebiąc zabitych i rannych.

9:45, Waszyngton. Władze amerykańskiego lotnictwa cywilnego (FAA) zamykają przestrzeń powietrzną nad Stanami Zjednoczonymi. Odwołano wszystkie loty prywatne i komercyjne. Lotniska zamknięto. Loty transatlantyckie kierowane są do portów lotniczych w Kanadzie.

9:45, Waszyngton. Ewakuacja Białego Domu. Chwilę później wszyscy opuszczają też Pentagon, siedzibę ministerstwa obrony, ministerstwo skarbu i Kapitol.

9:53, Waszyngton. Ewakuacja gmachu Departamentu Stanu.

Reklama

10:05, Nowy Jork. Trafiona jako druga, południowa wieża WTC wali się na ziemię. Pod tonami gruzu, szkła i metalu giną setki osób, wśród nich spieszący na pomoc ratownicy. W tej części Manhattanu, gdzie mieściło się World Trade Center, wybucha panika.

10:10, Pittsburgh w Pensylwanii. Na ziemię spada boeing 757 linii United Airlines porwany po starcie z lotniska Newark w stanie New Jersey. Giną 44 osoby, w tym czterech porywaczy-samobójców. Przed katastrofą na pokładzie samolotu wybucha walka między porywaczami a pasażerami, którzy dzięki telefonom komórkowym dowiedzieli się od bliskich o dramatycznej sytuacji w Nowym Jorku. Prawdopodobnie udaremnili czwarty zamach, którego celem mógł być Biały Dom, Kapitol, albo prezydencka rezydencja w Camp David.



10:28, Nowy Jork. Wali się północna wieża WTC. Panuje chaos. Kłęby dymu i pyłu spowijają Manhattan. W powietrzu unoszą się spalone szczątki wyposażenia biur, które mieściły się w drapaczach chmur. Miasto jest sparaliżowane, ewakuowano siedzibę główną ONZ, nowojorską giełdę i wiele innych gmachów publicznych. Nie działa metro, komunikacja autobusowa, telefony stacjonarne. Zablokowane są drogi dojazdowe do miasta i tunele.

11:02, Nowy Jork. Burmistrz Rudolph Giuliani apeluje do nowojorczyków o opuszczenie dolnego Manhattanu i mówi o "straszliwej" liczbie ofiar.

11:15, Nowy Jork. Zamknięcie amerykańskich rynków finansowych.

13:04, Barksdale w Luizjanie. W jednej z baz wojskowych prezydent Bush oświadcza, że amerykańskie wojska są w stanie najwyższego alarmu i obiecuje "odszukać i ukarać" odpowiedzialnych za zamachy. Po tej wypowiedzi Bush zostaje przewieziony do kolejnej bazy, w Offutt w Nebrasce, gdzie znajduje się ośrodek dowodzenia sił strategicznych USA.

13:50, Waszyngton. Burmistrz stolicy ogłasza w mieście stan wyjątkowy na czas nieokreślony.

15:35, Waszyngton. Po raz pierwszy przedstawiciel amerykańskich władz mówi, że o przeprowadzenie ataków podejrzana jest terrorystyczna organizacja Al-Kaida Osamy bin Ladena.

17:25, Nowy Jork. Wali się jeszcze jeden, 47-piętrowy gmach w kompleksie WTC.

18:54, Waszyngton. Bush wraca do Białego Domu.

20:30, Waszyngton. W przemówieniu telewizyjnym prezydent mówi o "tysiącach zabitych" (wiadomo, że dokładnej liczby ofiar nigdy nie uda się ustalić, ale wynosi ona około 3 tysięcy) i zapowiada, że w rozprawie z odpowiedzialnymi za ataki "nie będzie czynił rozróżnienia między terrorystami a tymi, którzy ich chronią". Rozpoczyna się amerykańska wojna z terroryzmem.