Prof. Leszek Balcerowicz komentował w radiu TOK FM propozycje zawarte w programie wyborczym Andrzeja Dudy. Nie podobało mu się zwłaszcza to, że kandydat PiS na prezydenta obiecuje hojne wydatki podparte ogólnikowymi deklaracjami. Obniżenie wieku emerytalne, jeden z tematów forsowanych przez Dudę, ekonomista nazywa szkodliwym dla państwowej kasy.
A z tego co wiem, kandydat nawet się nie zająknął na temat tego, jakie będą skutki takiej decyzji dla finansów państwa. Dbałość o naród obejmuje także dbałość o finanse państwa - zauważył prof. Balcerowicz.
Duda obiecuje 500 złotych wsparcia na dziecko, co miałoby być finansowane między innymi z podatków nałożonych na supermarkety czy banki. - To oznacza droższe produkty dla najbiedniejszych, w przypadku banków - droższe kredyty. Przecież tutaj cudów nie ma. Jeśli ktoś nam wmawia, że zrobi cud, to trzeba go traktować jak hochsztaplera. Dzisiaj za mało ludzi mówi "sprawdzam", a za dużo ludzi narzeka - uważa były wicepremier i prezes Narodowego Banku Polskiego.