Przyszłam do pani, żeby uspokoić Polaków. Demokracja funkcjonuje i nawet tak poplątane sojusze jak SLD i PiS nie są w stanie zagrozić demokracji w Polsce - mówiła premier.

Reklama

Politycy próbują wrócić do czasów, kiedy Polacy chodzili do wyborów, a partie polityczne decydowały, kto wygrał - dodała prezes Rady Ministrów. - Partie polityczne, jedna z powodu klęski, a druga dlatego, że przez radykalizm przywództwa nie jest w stanie wejść w jakikolwiek sojusz i, mimo, że arytmetycznie wygrała, nie będzie rządzić w samorządach. Dziś tworzą tę poplątaną koalicję, kwestionując porządek prawny i demokratyczny, żeby odnieść sukces polityczny - mówiła o SLD i Prawa i Sprawiedliwości.

CZYTAJ TAKŻE: Policja kontra prawicowcy przed PKW. "Zatrzymano 12 osób">>>

CZYTAJ WIĘCEJ: Od oskarżeń o współpracę z SB po obronę opozycji w PRL. Kim są członkowie PKW?>>>

Wczorajsze wydarzenia w PKW premier nazwała "skandalem wywołanym nieodpowiedzialną postawą polityków". Oceniła, że PKW "nie sprawdziła się w procesie liczenia głosów i nie poradziła sobie z elektroniczną formą liczenia głosów".

Nikt nie broni Państwowej Komisji Wyborczej. Nie stanęła na wysokości zadania jeśli chodzi o liczenie głosów i podawanie w odpowiednim czasie wyników tych wyborów. Ale nie mylmy niewydolności tej instytucji z fałszowaniem wyborów. Bo kto może powiedzieć, że wybory zostały sfałszowane? Na pewno nie politycy, o tym może zdecydować sąd - mówiła pani premier w audycji „Gość Radia ZET”.