Rzecznik stołecznej policji Mariusz Mrozek tłumaczy zatrzymania dziennikarzy tym, że wcześniej do opuszczenia budynku pracowników mediów wzywał administrator siedziby PKW.
Potem - jak mówił rzecznik stołecznej policji- te wyraźne apele powtórzyli funkcjonariusze, poproszeni o interwencję przez zarządcę budynku. Potem bez rozróżniania na dziennikarzy i protestujących, zatrzymano osoby, które się do zaleceń nie zastosowały.
Wśród zatrzymanych są też między innymi Ewa Stankiewicz i Grzegorz Braun. W sumie zatrzymano 12 osób. Policja mówi o postawieniu im zarzutu naruszenia miru domowego z artykułu 193. kodeksu karnego. Grozi za to grzywna, ograniczenie wolności lub jej pozbawienie do roku.
Wczoraj przed PKW odbył się protest w związku z wyborami samorządowymi. Grupa aktywistów, która wtargnęła do środka domagała się odwołania Komisji i powtórzenia głosowania. W związku z problemami z systemem informatycznym, od niedzielnych wyborów wciąż nie ogłoszono ich wyników.
CZYTAJ TAKŻE: Policja tłumaczy, dlaczego przez wiele godzin nie interweniowała w PKW>>>