Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego komendy wojewódzkiej policji w Olsztynie potwierdza, że tabletki sprzedawane przez mężczyznę wywoływały poronienie. "Z informacji, które prowadzący sprawę już posiadają wynika, że zatrzymany Krzysztof K. mógł działać od kilku lat, a z jego usług skorzystało kilkanaście kobiet. Nie wykluczone jednak, że mogło być ich znacznie więcej" - zaznacza Niedźwiedzka.

Reklama

Wprawdzie zatrzymany nie posiadał wykształcenia medycznego, ale doskonale orientował się w dawkowaniu oferowanych ciężarnym specyfików. Policjanci zabezpieczyli tabletki poronne, które sprzedawał oraz dokumenty. "Dodatkowym zarzutem przedstawionym temu panu jest fałszowanie dokumentów" - dodaje Niedźwiedzka.

Policja sprawdza, czy Krzysztof K. ze sprzedawania tabletek wywołujących poronienie nie uczynił sobie stałego źródła dochodu. Za już przedstawione mu zarzuty grozi do pięciu lat więzienia.