Od 1 lipca zmieniają się przepisy. Narodowy Fundusz Zdrowia wymaga teraz, by na każdej recepcie znalazł się numer PESEL pacjenta. Jak tłumaczą urzędnicy NFZ, w ten sposób łatwiej będzie kontrolować, jakie leki dostają pacjenci. I co najważniejsze, ukrócić wypisywanie "lewych" recept, na które podstawieni ludzie wyłudzali medykamenty za niższą, refundowaną cenę.

Reklama

Jednak tłumaczenia NFZ nie trafiają do strajkujących lekarzy. Co więcej, zmiana przepisów to dla nich okazja do jeszcze większego utrudnienia życia pacjentom. Już zapowiedzieli, że nie będą wpisywać numerów PESEL. A to oznacza, że aptekarze nie będą mogli sprzedawać leków na receptę. Bo NFZ nie przyjmie od nich źle wypełnionych druków.

Lekarze strajkują od 21 maja. Odwołali planowane zabiegi, pracują jak na ostrym dyżurze i ograniczają się tylko do ratowania życia. Ale ich protest coraz mocniej uderza w pacjentów - wczoraj trzeba było ewakuować warszawski szpital przy ulicy Barskiej. Tam medycy prowadzą głodówkę. Dyrektor szpitala nakazał przenieść 19 chorych z całego oddziału, bo bał się, że wycieńczeni lekarze zasłabną w czasie operacji.