Polskie prawo zapewnia jednakowy dostęp kobiet i mężczyzn do wszystkich stanowisk. Wyniki badań przeprowadzonych przez CRZL w ramach projektu "Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn" pokazują, że podział na zawody typowo męskie i typowo kobiece wynika jedynie ze stereotypowego postrzegania płci oraz nierównego ich traktowania na rynku pracy.

Reklama

Według GUS najbardziej sfeminizowanymi sektorami gospodarki są ochrona zdrowia i opieka społeczna, najmniej - inżynieria, procesy produkcyjne i budownictwo. Znamienna jest też przewaga mężczyzn w takich grupach jak przedstawiciele władz, urzędnicy wyższego szczebla, żołnierze czy policjanci.

W Polsce, podobnie jak w innych państwach NATO, kobiety wstępują do wojska jako ochotniczki. "Służą w każdym z trzech korpusów kadry zawodowej: szeregowych, podoficerów i oficerów" - mówi kmdr Bożena Szubińska, Pełnomocnik Ministra ON ds. Wojskowej Służby Kobiet. Podaje, że według stanu na koniec 2010 r. służbę w wojsku pełniło 1751 kobiet, co stanowi ok. 1,9 proc. żołnierzy zawodowych.

Przepisy dotyczące zawodowej służby wojskowej przewidują takie same możliwości zatrudnienia, zajmowania stanowisk, wynagrodzenia i awansu dla kobiet i mężczyzn. Od 1999 r. kobiety i mężczyźni w Polsce mają także taki sam dostęp do edukacji na uczelniach wojskowych.

Reklama

Jednak kobieta, która chce służyć w wojsku, boryka się z różnego rodzaju problemami codziennymi. Mimo prawnie zagwarantowanego równego dostępu do edukacji i zatrudnienia, wciąż barierą są warunki socjalne dla kobiet, jak choćby konieczność zapewnienia oddzielnej toalety i łazienki. Problemem jest także próba ochrony kobiet przed pracą w wyjątkowo trudnych bądź niebezpiecznych warunkach, mimo deklarowanego przez twórców kontyngentów wojskowych równego traktowania obu płci.

"Mimo to w ostatnich latach można zaobserwować zwiększenie aktywności kobiet w służbie wojskowej, rozszerzenie dostępnego zakresu stanowisk w ramach misji pokojowych oraz fakt, że kobiety pełnią już funkcje dowódcze, a ich służba jest oceniana przez przełożonych bardzo wysoko. Szczególnie podkreślane są zdolności łagodzenia konfliktów, umiejętności pracy w grupie i duże zdolności komunikacyjne" - podkreśla Szubińska.



Reklama

Kobiety są obecne nie tylko w armii, ale też w innych służbach mundurowych: w policji, straży granicznej, straży pożarnej. "W ostatnich latach wzrosła liczba kobiet pracujących w policji. Stan zatrudnienia na koniec 2010 r. wynosił 12 tys. 813 na ogólną liczbę etatów 97 tys. 364. To 13,16 proc. Kobiety zatrudniane są na wszystkich stanowiskach, od szeregowych do kierowniczych. Działają we wszystkich pionach: prewencyjnym, kryminalnym i logistycznym" - informuje podinsp. Grażyna Puchalska z Komendy Głównej Policji.

Pokazanie, że granice między zawodami męskimi i kobiecymi są płynne, było celem przeprowadzonego w latach 2009-2010 w województwie dolnośląskim projektu "Pracownicy na obcasach - szkolenia zawodowe dla kobiet, które nie boją się prawdziwie męskich zawodów". Projekt był współfinansowany przez Unię Europejską i skierowany do kobiet nieaktywnych zawodowo. W ramach projektu przeprowadzono szkolenia, które miały przygotować kobiety do pracy w zawodach kierowcy autobusu, ochroniarza czy pracownika remontowo-budowlanego.

Jak podkreślają eksperci CRZL, zawody, w których w większości pracują kobiety, stają się mniej prestiżowe i mało atrakcyjne dla mężczyzn, w branżach zdominowanych przez kobiety są też niższe płace. Z drugiej strony, choć kobiety stopniowo zaczynają podejmować pracę w zawodach typowo męskich, ich prestiż z tego powodu nie maleje. Przykładem może być zawód chirurga - według Towarzystwa Chirurgów Polskich w Polsce pracuje ok. 1,5 tys. chirurgów kobiet, czyli tylko 5 proc. wszystkich lekarzy tej specjalności. Jednak wśród chirurgów pojawia się coraz więcej kobiet, a wciąż jest to zawód prestiżowy.