Postanowiono także o zawieszeniu do końca roku sporu zbiorowego pielęgniarek z dyrekcją CZD, który trwa od grudnia 2014 r.

Podkreślono, że żadna ze stron nie jest w pełni usatysfakcjonowana osiągniętym kompromisem. Obecny w szpitalu minister zdrowia Konstanty Radziwiłł ocenił, że porozumienie pomiędzy pielęgniarkami a dyrekcją jest "do udźwignięcia" przez CZD.

Reklama

Strajk pielęgniarek z CZD rozpoczął się 24 maja, kiedy część z nich odeszła od łóżek pacjentów - na oddziałach pracowała oddziałowa i jedna pielęgniarka. Protest nie był prowadzony na oddziałach anestezjologii i intensywnej terapii oraz na neonatologii, patologii i intensywnej terapii noworodka. Pielęgniarki domagały się podwyższenia wynagrodzeń i poprawy warunków pracy.

Przez wszystkie dni strajku prowadzone były negocjacje, uczestniczyli w nich m.in. niezależni mediatorzy i przedstawiciele resortu zdrowia. Rozmowy były wielokrotnie przerywane. Pielęgniarki przekonywały, że dyrekcja proponuje jedynie "wirtualne rozwiązania"; kierownictwo placówki wskazywało z kolei, że szpitala nie stać na zrealizowanie oczekiwań płacowych strajkujących.

W poniedziałek dyrekcja CZD zadecydowała o zamknięciu czterech oddziałów: immunologii, endokrynologii, diabetologii oraz urologii dziecięcej. Argumentowano, że personel będzie przeniesiony do innych oddziałów, by zapewnić bezpieczeństwo i możliwość leczenia pacjentom.

Szpital ma ponad 336 mln zł długu; zdaniem ministra zdrowia każdy dzień strajku kosztował palcówkę ok. pół miliona złotych.