"Rodzina wyszła z założenia, że trzeba trzymać się ustalonego harmonogramu przez szacunek dla zmarłych i ich rodzin. Nie ma więc mowy o żadnych zmianach" - powiedział Sasin.

Oznacza to, że mimo ostrzeżeń przed niekorzystnymi do latania warunkami, samoloty z zagranicznymi gośćmi będą lądowały w Polsce. Lotniska przyjmą maszyny, choć nad Europą wisi chmura wulkanicznego pyłu z Islandii.

"Nie przyjmujemy żadnych innych rozwiązań" - powiedział Sasin.



Reklama