Jak podaje dziennik, tajne dokumenty, zamieszczone pierwotnie w sieci społecznościowej Discord, opisują plany Iranu, by uzbroić popierane przez siebie bojówki, m.in. z Syrii i Libanu, w bomby przydrożne zaprojektowane specjalnie, by przebijać pancerz pojazdów wojskowych, w tym nawet czołgów. Irańscy Strażnicy Rewolucji mieli testować te urządzenia w styczniu pod Damaszkiem. W lutym trzy takie bomby zostały przechwycone przez kurdyjskich sojuszników USA w północno-wschodniej Syrii.

Reklama

Według dokumentów, o których mówi "WP", Iran planuje eskalację ataków przeciwko wojskom USA w Syrii, które w ostatnich miesiącach były celem serii uderzeń za pomocą dronów i rakiet ze strony sprzymierzeńców Teheranu. W ich wyniku zginął jeden cywilny pracownik wojska i rannych zostało sześciu żołnierzy.

Może dojść do poważnej eskalacji

Inny z dokumentów, ze stycznia br., mówi też o współpracy reżimów w Damaszku, Teheranie i Moskwie nad wspólną strategią, obliczoną na wypędzenie ok. 900-osobowego amerykańskiego kontyngentu ze wschodniej Syrii. Plany te miałyby zakładać m.in. podżeganie do społecznego oporu i wspieranie grup prowadzących ataki przeciwko Amerykanom. W listopadzie służby trzech krajów miały porozumieć się, by stworzyć "centrum koordynacji" do kierowania tymi działaniami.

Według cytowanych przez "WP" ekspertów, plany Iranu i Rosji mogą doprowadzić do poważnej eskalacji w tym kraju i są wynikiem wzmocnionej współpracy reżimów w obliczu wojny na Ukrainie i wsparcia Teheranu dla agresji.

Reklama

"Iran dostał zielone światło"

Jeden rezultat coraz ściślejszych relacji wojskowych Iranu z Rosją jest to, że ma teraz bardziej wolną rękę w Syrii. Teraz kiedy Iran mógł dostać zielone światło od Rosjan, może stopniowo podkręcać swoją grę - powiedział Farzin Nadimi, ekspert z think tanku Washington Institute for Near East Policy.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński