Policjanci ze śródmiejskiego wydziału dochodzeniowo-śledczego na podstawie postanowienia wydanego przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy Śródmieścia wkroczyli do jednego z domów aukcyjnych w stolicy. To tam właśnie miał zostać zlicytowany obraz, który pod koniec II wojny światowej został zrabowany przez hitlerowców z warszawskiej galerii sztuki - poinformował PAP podinsp. Robert Szumiata.
Florentynka wystawiona na aukcji
Policjant wskazał, że dzieło namalował Edward Okuń, a prawdziwa nazwa to "Donzella". Jednak właściciel obrazu w swoim pozwie nazwał go Florentynką z uwagi na fakt, że namalowana kobieta była Włoszką pochodzącą z Florencji. Kilka dni temu został wstawiony do domu aukcyjnego, w którym miał być zlicytowany - tłumaczył.
Gdyby nie policjanci, odnalezione dzieło sztuki mogłoby znowu +zniknąć+ bezpowrotnie z rynku. Dlatego tak ważne było niedopuszczenie do jego sprzedaży - zaznaczył.
Podkreślił, że obraz został zabezpieczony przez pracowników Muzeum Narodowego w Warszawie. Tam też został przewieziony w eskorcie policji, gdzie w odpowiednich warunkach będzie przechowywany i zdeponowany do czasu zakończenia śledztwa- zapewnił.
Prowadzone obecnie przez policjantów czynności nadzorowane przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy Śródmieścia mają na celu ustalenie, w jaki sposób osoba, która wstawiła obraz do domu aukcyjnego weszła w jego posiadanie. Od tego będzie zależał charakter przyszłych zarzutów - dodał rzecznik śródmiejskiej policji.