W Czarnym Dunajcu co roku odbywają się dożynki, zwane Hołdymasem. Już rok temu redakcja tygodnika dostała informację o korupcji. Ale dyrektora Centrum Kultury i Promocji Gminy w Czarnym Dunajcu, który miał brać pieniądze od straganiarzy, trzeba było przyłapać na gorącym uczynku.
Pierwszym pomysłem na zdemaskowanie nieuczciwego urzędnika było zorganizowanie własnego straganu. Pojawiły się jednak trudności: - Znajomi straganiarze z innych miasteczek nie mieli dość odwagi, żeby się z nami tam pojawić i rozłożyć swoje stanowisko - opowiada Jerzy Jurecki w Tok Fm.
Trzeba było więc działać w przebraniu - bo w Czarnym Dunajcu wszyscy się znają i pojawienie się dziennikarza na imprezie na pewno zostałoby odnotowane. Redakcja postawiła na nietypową prowokację dziennikarską. Na współpracę zgodzili się warszawiacy, którzy dorabiają na Krupówkach, fotografując się z turystami.- Podszedłem do nich, pomysł bardzo im się spodobał. I akurat mieli wolny strój Chewbacki - zdradza Jurecki.
Tym sposobem dziennikarz pojawił się na dożynkach w stroju bohatera "Gwiezdnych Wojen".
Prowokacja się udała. Jurecki nagrał dyrektora, jak ten bierze pieniądze od straganiarzy. Co więcej, sam mu za możliwość uczestniczenia w imprezie musiał mu zapłacić 50 złotych. Redakcja opublikowała tekst "Daliśmy łapówkę na Hołdymasie", a sprawą zainteresowała się Prokuratura Rejonowa w Nowym Targu.
Wójt gminy Czarny Dunajec także powiadomił prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez swojego podwładnego i wysłał dyrektora CKiP na urlop.