Zdaniem Jarosława Kurskiego każda władza autorytarna boi się kontroli.
Dziś przyszli po media publiczne, jutro będą chcieli przyjść po media prywatne. Nie pozwolimy im! - mówił wiceszef "GW" na Pl. Powstańców Warszawy przed siedzibą TVP na demonstracji w obronie mediów publicznych.
Kurski dodał także, że nie ma zgody na to, by słowo "weryfikacja" znów robiło zawrotną karierę.
W stanie wojennym generał Jaruzelski zwolnił cześć dziennikarzy, a ta władza chce zwolnić wszystkich. Nie godzimy się na łamanie kręgosłupów - grzmiał Jarosław Kurski.
I pamiętajcie, nie wszyscy Kurscy są do kitu! - zakończył zastępca redaktora naczelnego "GW", nawiązując do piątkowej nominacji swojego brata, Jacka Kurskiego, na prezesa TVP.