Mężczyźni współzawodniczyli o kobiety od tysięcy lat i to się nie zmieniło. Zmienił się za to sposób, w jaki to robią. Kiedyś wystarczyło być dobrym myśliwym. A teraz?
- Jesteśmy wychowani w kulturze zakupów - tłumaczy Daniel Kryger, amerykański psycholog - a więc faceci dowodzą swojego potencjału za pomocą dóbr, które kupują.
Im jest ich więcej, tym lepiej, wykazały badania 400 osób. Wśród panów największym powodzeniem cieszyli się ci, którzy co miesiąc odkładali najmniejszą część swojej pensji.
Co ciekawe, wśród pań sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. To, ile wydawały, nie miało żadnego wpływu na liczbę ich romansów.