Ważąca 500 kg ryba przez przypadek zginęła w sieci rybaka u wybrzeży filipińskiej wyspy Burias. Udało się przetransportować ją do sąsiedniej prowincji Sorsogon, gdzie została sfotografowana przez członków miejscowego oddziału WWF. Niestety, ekologom nie udało się przekonać rybaka, by oddał unikatowe zwłoki rekina do celów naukowych. Wolał on użyć kilkuset kilogramów mięsa do przyrządzenia tradycyjnej potrawy z mleka kokosowego o nazwie kinunot.

Reklama

Zjedzony osobnik był ósmym przedstawicielem gatunku megachasma pelagios widzianym na Filipinach. W ogólnym spisie prowadzonym przez amerykańskie muzeum historii naturalnej na Florydzie opatrzono go numerem 41.

Megachasma pelagios należy do jednego z najrzadszych i najbardziej fascynujących ryb na świecie. Szerokość jego szczęki sięga jednego metra, dlatego w języku angielskim nazywany jest "megamouth shark". Wokół paszczy ma srebrzystej barwy pasek, który przyciąga dla niego pożywienie - plankton i drobne krewetki.

Gatunek po raz pierwszy napotkano na Hawajach w 1976 r. Specjalnie dla niego utworzono nowy rząd i rodzinę. Naukowcy okrzyknęli go największym odkryciem XX w. Innych przedstawicieli napotkano u wybrzeży Kalifornii, Japonii, Tajwanu, Indonezji, Brazylii, Ekwadoru, Senegalu, RPA, Meksyku i Australii.

Reklama