Liczba wilg, kosów i dudków żyjących w okolicy elektrowni atomowej w Czarnobylu zmniejszyła się o połowę. Ptaki mają blade piórka, a ich jaja są znacznie mniejsze niż u tych samych gatunków zamieszkujących nieskażone tereny. To kolejny efekt katastrofy sprzed 20 lat - alarmują naukowcy z Université Pierre et Marie Curie i z University of South Carolina na łamach "Journal of Applied Ecology". Ich badania potwierdzają, że nawet niewielkie stężenie pierwiastków promieniotwórczych ma negatywny wpływ na żywe organizmy.

Reklama

Uszkadzają DNA, wywołują nowotwory

Uczeni przez ponad sześć lat prowadzili obserwacje 57 różnych gatunków ptaków zamieszkujących lasy w promieniu do 50 km od elektrowni w Czarnobylu. W sumie zbadali ponad półtora tysiąca ptaszków śpiewających. Okazało się, że na skutek promieniowania najbardziej ucierpiały ptaszki upierzone na czerwono, żółto i pomarańczowo, ptaszki migrujące i znoszące duże jaja. Dlaczego właśnie one? Zdaniem prof. Andersa Mollera oraz prof. Timothy’ego Mousseau powodem jest niewystarczająca ilość przeciwutleniaczy w okolicach reaktora.

Przeciwutleniacze są substancjami biochemicznymi niezbędnymi do unieszkodliwiania wolnych rodników. Wolne rodniki, pojawiające się w ogromnych ilościach na terenach silnie zanieczyszczonych lub napromieniowanych, powodują stałe uszkodzenia DNA. Efektem tych uszkodzeń mogą być liczne choroby, między innymi nowotwory.
Żeby zniwelować szkodliwe działanie wolnych rodników, żywe organizmy wytaczają przeciwko nim broń w postaci przeciwutleniaczy. Jednak w sytuacji, kiedy wolnych rodników jest zbyt dużo w środowisku naturalnym, do walki z nimi zostają zużyte wszystkie obecne w organizmie przeciwutleniacze. I wtedy, tak jak w przypadku ptaków z okolic reaktora, zaczyna ich brakować do spełniania innych ważnych życiowych funkcji.

Reklama

Brakuje przeciwutleniaczy

"Ptaki migrujące, składające duże jaja w stosunku do swoich rozmiarów oraz te o kolorowych piórkach, są wyjątkowo wrażliwe na działanie wolnych rodników. Do wszystkich tych procesów życiowych wykorzystują bowiem ogromne ilości przeciwutleniaczy" - wyjaśnia DZIENNIKOWI prof. Timothy Mousseau.

Ptaszki migrujące, które ważą średnio kilkadziesiąt gramów, pokonują trasy liczące nawet 10 tys. km. Zużywają mnóstwo energii, produkując przy tym wolne rodniki. "Kiedy po takiej podróży docierają na Ukrainę, skażony las nie pozwala im na uzupełnienie zużytych rezerw przeciwutleniaczy" - opowiada prof. Mousseau.

Reklama

Również w znoszonych przez samice niektórych gatunków jajach magazynowane są duże ilości przeciwutleniaczy. Są to głównie beta-karoten oraz witaminy A i E konieczne do prawidłowego rozwoju piskląt. "Ponieważ tych substancji brakuje w pożywieniu obecnym w okolicach reaktora, zauważyliśmy, że ptaki znoszące duże jaja, takie jak rudzik czy jaskółka dymówka, w jednym lęgu składają ich mniej. Jaja zawierają mniej przeciwutleniaczy i są mniejsze niż u zdrowych osobników" - mówi prof. Mousseau.

Z kolei ptaki takie jak wilga, rudzik czy modraszka dzięki beta-karotenowi uzyskują jaskrawą barwę upierzenia. Braki beta-karotenu, który może być dostarczony tylko z pożywieniem, sprawiają, że ptaszki z okolic Czarnobyla mają nietypowo blade piórka.

Elektrownia wciąż zabija

"Kiedy zaczynaliśmy nasze badania w 2000 roku, nikt nie zakładał, że uzyskamy aż tak dramatyczne wyniki. Niestety, cały czas brakuje badań skutków promieniowania, a często umniejsza się jego szkodliwość" - komentuje prof. Mousseau.

Badając ptaki, a nie ludzi, naukowcy są w stanie oddzielić bezpośredni wpływ promieniowania od czynników socjologicznych i psychologicznych. "Ptaki nie piją, nie palą i nie cierpią z takiego samego powodu stresu jak ludzie" - mówił prof. Mousseau przy okazji wcześniejszych badań nad jaskółkami. Wyniki jego studiów wskazują, że przebywanie w pobliżu elektrowni nadal może być szkodliwe, nawet jeśli poziom promieniowania wokół reaktora słabnie.