Na znalezisko natrafiono na północnym zachodzie stanu Kolorado, w okręgu Moffat. Odnalazł je mężczyzna, który okolicę znał jak własną kieszeń, ponieważ regularnie przeczesywał ją w poszukiwaniu poroży zrzucanych przez m.in. jelenie. Dlatego wiedział, że dziwna rzecz musiała pojawić się tam bardzo niedawno.

Reklama

>>> Tu zobaczysz więcej o niezwykłym znalezisku

O sprawie zrobiło się głośno. Szeryf postanowił zwrócić się o pomoc do NASA. Powiadomił Agencję, że znalazł metalową kulę średnicy około 30 centymetrów. Eksperci wzięli znalezisko pod lupę i dostrzegli... napisy cyrylicą. To doprowadziło ich do odkrycia, że jest to fragment rosyjsko-ukraińskiej rakiety "Zenit-3SLB", wystrzelonej w kosmos z kosmodromu Bajkonur 20 stycznia.

Rozpoczęto poszukiwania innych odłamków, które także mogły spaść na ziemię. Według NASA, rakieta zeszła z orbity okołoziemskiej i weszła w atmosferę około 19 marca, a stać się to miało nad amerykańskim miastem Los Angeles.

Rosyjski odpowiednik NASA, Roskosmos jak do tej pory nie skomentował sprawy.