Wszystko rozstrzygnie się w poniedziałek. Inżynierowie NASA uważnie przyglądają się niebu nad Przylądkiem Canaveral. Jeśli pogoda wróci do normy, prom wystartuje we wtorek po północy polskiego czasu. Tym bardziej, że baki paliwa ma pełne i właściwie może lecieć w każdej chwili.
Endeavour udaje się w kosmos z 16-dniową misją, podczas której na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) ma zostać zainstalowana ostatnia część skonstruowanego w Japonii laboratorium naukowego Kibo.
Astronauci mają też zamontować platformę do eksperymentów, dostarczyć części zamienne do aparatury oraz wymienić baterie słoneczne stacji.
Start promu Endeavour odwoływano już dwukrotnie przed miesiącem z powodu wycieku wodoru. Wahadłowiec miał rozpocząć misję w sobotę, ale start odłożono do niedzieli, bo w platformę startową uderzył piorun. Technicy musieli sprawdzić, czy niczego nie uszkodził.