Choć po starożytnych budynkach zostały dziś jedynie szerokie wgłębienia w ziemi, wiemy, że były one kiedyś chronione rowem i prawdopodobnie również inną budowlą. Datowanie radiowęglowe sugeruje, że obiekt powstał w ostatnim wieku siódmego tysiąclecia p.n.e. W szóstym tysiącleciu p.n.e. na tyłach tego miejsca zbudowano kolejne dwa rowy. Był to czas, kiedy osadę zamieszkiwano regularnie.

Reklama

Odkrycia archeologiczne podważają wiedzę o społecznościach łowców-zbieraczy

Międzynarodowy zespół archeologów kierowany przez badaczy z Wolnego Uniwersytetu w Berlinie przyznał, że dawne obiekty znalezione na głębokiej Syberii podważają dotychczasową wiedzę na temat tego, do czego były niegdyś zdolne grupy łowców-zbieraczy. Okazuje się, że trwałe i ufortyfikowane osady budowały nie tylko społeczności rolnicze.

Reklama

Tanja Schreiber z Instytutu Archeologii Prehistorycznej w Berlinie twierdzi, że mieszkańcy zachodniej Syberii prowadzili bardzo wyrafinowany tryb życia i wykorzystywali bogate zasoby tajgi. To siedlisko lasów iglastych, na którym występują również bagna. Około 6000 roku p.n.e. w pobliżu Amnyi żyły stada łosi i reniferów, a w rzece pływały szczupaki i ryby łososiowate. Obszar ten był zatem bardzo urodzajny. Nic dziwnego, że plemiona łowców i zbieraczy chciały chronić swoje zapasy przed głodnymi sąsiadami i najeźdźcami.

Fortyfikacje na Syberii wciąż kryją sporo tajemnic

Archeolodzy wciąż nie wiedzą co i dlaczego chroniły fortyfikacje w Amnya. Podejrzewają jednak, że mogły to być nadwyżki żywności, a zwłaszcza olej rybny, ryby oraz mięso. Społeczności łowców-zbieraczy nie musiały uprawiać roślin, ani pozyskiwać zasobów w inny sposób, bowiem otaczające ich środowisko dostarczało potrzebnych produktów sezonowo. Na miejscu znaleziono także pozostałości misternie zdobionej ceramiki. Najprawdopodobniej były to naczynia, w których przechowywano żywność.

Reklama

Badacze nie wiedzą, czy budynki znajdujące się na tym terenie były zamieszkiwane i bronione przez cały rok. Wydaje się jednak, że łowcy i zbieracze żyli tu przynajmniej przez część roku. W tym regionie świata znajdują się również inne wykopaliska i pozostałości fortów z epoki kamienia. Żadne z nich nie są jednak tak stare jak Amnya. Co ciekawe, podobne stanowiska w Europie pojawiły się wieki później i to dopiero wtedy, gdy rozwinęło się rolnictwo.

Odkrycie w zachodniej części Syberii jest naprawdę wyjątkowe

Archeolodzy słusznie zauważyli, że w różnych częściach świata (głównie regionach przybrzeżnych) można spotkać kilka pozostałości fortyfikacji budowanych przez grupy zbieraczy. Znalezisko na zachodniej Syberii jest jednak ewenementem z uwagi na bardzo wczesne powstanie osady. Do tej pory uważano, że społeczności na tym etapie nie były wystarczająco rozwinięte pod kątem społecznym i politycznym, aby budować monumentalne, trwałe konstrukcje, które należało utrzymywać lub bronić.

Badania trwające na cyplu Amnya, a także na innych stanowiskach archeologicznych w innych częściach świata sugerują, że uprawa roślin i hodowla zwierząt nie były jedynymi przyczynami zmiany trybu życia na osiadły. Naukowcy podejrzewają, że w tamtym okresie musiało dojść do zmiany klimatu. Odpowiednie warunki zaowocowały ogromną ilością zasobów sezonowych w zachodniej Syberii i spowodowały napływ ludzi. Poza tym, w tym czasie mogły rozwinąć się strategie rybackie i łowieckie oraz wiedza na temat przechowywania żywności. To z kolei doprowadziło do pojawienia się nadwyżek produktów, których należało bronić.

Archeolodzy podejrzewają również, że skupienie różnych grup łowców-zbieraczy w jednym regionie sprzyjało kolejnym najazdom. Zarządzanie nadwyżkami żywności prawdopodobnie spowodowało zmiany w strukturze społeczno-politycznej populacji i nierówności majątkowe. Obecnie na stanowisku Amnya trwają dalsze prace, dlatego być może już wkrótce dowiemy się czegoś więcej o dawnych plemionach żyjących w tym miejscu.