Nie znam argumentacji sądu w sprawie Konrada Kornatowskiego, ale powiem tak: od przegranych przez PiS wyborów i objęcia funkcji przez ministra Ćwiąkalskiego - mówię to również jako członek sejmowej komisji śledczej - obserwujemy takie działania, gdzie wybiela się te osoby, które były zamieszane po części w obalenie rządu Jarosława Kaczyńskiego.
Z drugiej zaś strony dokonuje się ścigania tych prokuratorów, którzy prowadzili te postępowania. To widać na różnych szczeblach: są postępowania dyscyplinarne i o przekroczenie uprawnień.
Myślę, że sprawa Kornatowskiego - chociaż oczywiście nie podważam decyzji sądu - to jest część większej całości. Bardzo wiele tu zależy od decyzji prokuratury. W mojej ocenie, od objęcia teki przez pana Ćwiąkalskiego, w bardzo wielu sprawach decyzje budzą bardzo wiele wątpliwości.
W ciągu tego jednego roku sprawy przeciwko Januszowi Kaczmarkowi, Kaonradowi Kornatowskiemu czy Andrzejowi Lepperowi w jakiś taki dziwny sposób są wyciszane. Wszyscy prokuratorzy zostali odsunięci od prowadzenia tych spraw i przydzielono nowych, którzy - w mojej ocenie - markują postępowania.