Na surową karę zasługuje złodziej, który na Śląsku włamywał się do skrzynek pocztowych i kradł z nich przesyłki zawierające karty do bankomatów. Dobrze, że go wreszcie złapała policja. Pewnie dzięki temu, że złodziej kart tych nie kolekcjonował, ale używając je kradł pieniądze z bankomatów. Miał ułatwione zadanie, bo po wysłaniu karty do bankomatu, po jakimś czasie bank tą samą drogą przesyłał do niej kod PIN. Wymagało to od złodzieja cierpliwości. Wystarczyło poczekać aż do adresata karty bankomatowej zostanie wysłany kod PIN.

Reklama

Ta jednoosobowa, nigdzie nie rejestrowana firma bezrobotnego mężczyzny zdołała od początku roku wykraść ok. 50 tys. zł. Na większą karę zasługuje bezmyślność dyrekcji banku. Oczywiście nie z Kodeksu Karnego, ale dyscyplinarną, albo finansową, np. obcięcie premii.

Nie bez racji mówi się, że okazja czyni złodzieja. To bank podsunął okazję rabusiowi. Kto wartościowe przesyłki wrzuca do skrzynki pocztowej? To tak jakby grube pieniądze przesyłać zwykłym listem. Dlatego wszyscy okradzeni w ten sposób klienci, powinni bez żadnego procesowania się otrzymać od banku zwrot pieniędzy, które stracili za sprawą sprytnego złodzieja.